Dziś wykonałem wizję lokalną na stoku w Chodzieży i …. hmmmm jakby to powiedzieć, trochę mnie to nie zaskoczyło ale cisza ….. nic się nie dzieje. Później stwierdziłem, że trzeba się dowiedzieć o co tu chodzi !!!. Szybki search i wujek Google mi podpowiada: „Chodzież: Stok narciarski na razie bez nowego zarządcy” i wszystko jasne. Nie zgadza się tylko fotka na portalu Naszemiasto nie taka 😉 bo tam ładnie wyratrakowane a naprawdę nic nie ruszone :).
Po przeczytaniu tego artykułu chwila zastanowienia i czytam jeszcze raz bo chyba czegoś nie zrozumiałem. Po drugim czytaniu nic się nie zmieniło w moim pojmowaniu sytuacji. Czyżby było ponownie to samo co rok temu ??
Rok temu (2011/12) MOSIR Chodzież nie był w stanie okiełznać systemu naśnieżania … teraz się okazuje po roku, że jest winowajca !! to zawór ….. za duże ciśnienie w rurach, trzeba wstawić zawór zwrotny aby ciśnienie było w sam raz. Zawór to koszt 10k, niby nie wiele ale czuję ze miasto Chodzież nie da rady bo zapewne nie będzie $. Ponadto jest ciężko zorganizować przetarg na nowego zarządce…. Burmistrz Jacek Gursz twierdzi, że wszystko jest sprawdzone i gotowe … ale armatek nie ma ratrak stoi nic się nie dzieje.
Rok temu też było gotowe a zamiast stoku było lodowisko, bo co chwilę pękały rury (z tego co udało mi się dowiedzieć).
Obserwowałem w poprzednim sezonie dość mocno Leśny Park Kultury i Wypoczynki Myślęcinek sp. z o.o. i tam stok dział pełną parą przynajmniej 1,5 miesiąca. Obłożenie mieli cały czas na full. Ale jak to mówi stara mądra komunistyczna tradycja 🙂 „Jak coś jest Państwowe to jest niczyje !” I tu się to sprawdza.
A jeśli chodzi o te przedmiotowe 10k to jestem pewien że w Chodzieży znaleźli by się chętni przedsiębiorcy którzy by wspólnie kupili ten zawór za np możliwość umieszczenia reklamy swojej firmy na terenie „ośrodka narciarskiego” 🙂
Pozdr, Tomek
Jeszcze parę fotek 🙂