Powoli na horyzoncie zaczyna się rysować coraz wyraźniejszy, aczkolwiek jeszcze nie całkiem wyraźny zarys przygody która czeka tylko na to by się jej oddać bez wytchnienia. Nie jest to jutro ale będzie to niebawem w miesiącu w którym niegdyś wiedzeni światłem gwiazdy podążali do Betlejem, mędrcy złożyć pokłony nienarodzeniu królowi żydowskiemu.